© Pracownia Projektowa Dobre Domy
Flak & Abramowicz Sp. z o.o.
Zanim zostanie wybrany projekt domu, należy znaleźć sposób na sfinansowanie całej inwestycji. Jeszcze kilka lat temu dużą popularnością cieszyły się kredyty hipoteczne we frankach szwajcarskich. Kryzys ekonomiczny i przemiany gospodarcze w Europie sprawiły jednak, że rozwiązanie to stało się mało opłacalne. Dzisiaj eksperci są raczej zgodni: zadłużaj się w walucie, w której zarabiasz.
Popularność kredytów w walutach obcych wynika z ich niskiego oprocentowania. Warto jednak pamiętać, że rata, a więc i wysokość całego zadłużenia, uzależniona jest od kursu danej waluty. Kurs waluty to inaczej jej cena wyrażona w innej walucie, na przykład w złotówkach. Uzależniona jest od różnych czynników gospodarczych i ekonomicznych. W szczególności są to obroty handlowe i wymiana usług, różnice stóp procentowych i stóp inflacji, stopień reglamentacji waluty, polityka walutowa rządów, a także ogólna sytuacja międzynarodowa. Rynek walut, podobnie jak rynek papierów wartościowych, reaguje na prawie każde duże wydarzenie polityczne.
Zwykle bardziej się opłaca wziąć kredyt w obcej walucie niż w złotówkach. Wynika to z wysokości stóp procentowych, które w strefie euro są niższe niż w Polsce. Decydując się na to rozwiązanie, należy pamiętać, że kursy walut są zmienne i zależą od wielu czynników. Nawet jeśli dzisiaj złotówka jest mocna, w przyszłości może ulec osłabieniu i raty kredytu wzrosną. Trzeba też wziąć pod uwagę spread, czyli różnicę między wartością kupna i sprzedaży danej waluty, np. przy kredycie w euro. Jeśli cena kupna wynosi 4,09 zł, a cena sprzedaży 4,15 zł, to spread wynosi 6 gr to kredyt przeliczany jest po niższym kursie. W przypadku kredytu na 300 000 zł trzeba pożyczyć 74 645,43 euro. Wówczas zobowiązanie liczone jest jednak według kursu 4,15 zł, a więc rośnie do 309 778 zł. Wiąże się to z utratą prawie 10 000 zł.
W latach 2004-2008 banki najchętniej udzielały kredytów we frankach szwajcarskich. Ten wybór był podytkowany przesłankami ekonomicznymi. Marże utrzymywały się wtedy na poziomie 1-2%. Dzięki temu rata we frankach była nawet o kilkaset złotych mniejsza niż rata w złotówkach. Dziś ta waluta nie jest już brana pod uwagę. Również euro staje się coraz mniej popularne. Obecnie tylko kilka banków udziela kredytów w tej walucie, a zasady ich udzielania są bardzo restrykcyjne. Część z nich podpisuje umowy tylko z kredytobiorcami, którzy zarabiają w euro. Zarobki osoby ubiegającej się o pożyczkę muszą też być zwykle dużo wyższe od średniej krajowej. Tylko wtedy kredytobiorca jest dla banku wiarygodny.
Wstępując do Unii Europejskiej, Polska zobowiązała się, że w przyszłości przejdzie na euro. Analitycy przewidują, że zmiana nastąpi w roku 2019. Są to jednak tylko prognozy, a rząd wciąż nie podjął w tej sprawie ostatecznej decyzji. Trudno oszacować, jak zmiana waluty wpłynie na rynek kredytowy. Część specjalistów twierdzi, że oprocentowanie kredytów spadnie. W naszym kraju zaczną bowiem obowiązywać takie same stopy procentowe jak w pozostałych krajach strefy euro. Poza tym zniknie ryzyko kursu wymiany. A co z frankiem? Choć banki nie udzielają już kredytów w tej walucie, wciąż jest dużo osób, które taki kredyt spłacają. Po wejściu Polski do strefy euro, osoby te nie mogą raczej liczyć na obniżenie raty kredytu. Kurs franka zależy bowiem od stóp procentowych, jakie obowiązują w Szwajcarii, a także od relacji między frankiem i euro. Jeśli euro wzmocni się w stosunku do franka, raty kredytu w tej walucie mogą się zmniejszyć.
Obecnie to najrozsądniejsze rozwiązanie. Biorąc kredyt w złotówkach, kredytobiorca nie naraża się na ryzyko kursowe. Wadą takiego rozwiązania jest jednak duże oprocentowanie. Jego wysokość związana jest między innymi z decyzjami Rady Polityki Pieniężnej, która podwyższa stopy procentowe, aby zrównoważyć inflację. Warto jednak zauważyć, że sytuacja gospodarcza w Polsce ciągle się zmienia. To, co przed rokiem 2008 było opłacalne, później przestało mieć rację bytu. Dzisiaj, w 2014 roku, wysokość rat w złotówkach jet stała i stosunkowo mało wrażliwa na sytuację ekonomiczną w Europie i na świecie. Może się jednak zdarzyć, że w przyszłości kredyt w obcej walucie będzie się bardziej opłacał.
Wybierając projekt domu, trzeba wziąć pod uwagę nie tylko koszt budowy domu, ale także koszt projektu. Ceny projektów gotowych zaczynają się już od ok. 2 000 zł. Projekt domu dla 2-3-osobowej rodziny o powierzchni użytkowej 86,5 m2 kosztuje ok. 2 000-2 500 zł. Budowa do stanu surowego zamkniętego wynosi ok. 200 000 zł, stan wykończony to ok. 360 000 zł, a koszt instalacji to ok. 70 000 zł netto. Aby znaleźć wymarzony projektu domu, warto odwiedzić stronę Pracowni Architektonicznej Dobre Domy, zobaczyć ponad 400 gotowych projektów domów oraz zapoznać się z kosztorysami.
Zaloguj się Logowanie