Przegląd dachu przed zimą

Upały już za nami, a jesienne miesiące to idealny czas na odpowiednie przygotowanie domu do zimy. To dobra pora na zrobienie porządków w ogrodzie, naprawę uszkodzonych tynków i wykonanie niezbędnych prac. Pamiętajmy również, aby przed nadchodzącym zimowym sezonem, sprawdzić dokładnie dach i przeczyścić przewody kominowe.

Jeśli nie chcemy, by podczas zimy zaskoczyły nas dachowe problemy, koniecznie sprawdźmy przewody kominowe, przyjrzyjmy się połaci dachowej, a także oczyśćmy rynny.

Skontroluj piec i komin

Przed nadejściem chłodniejszych miesięcy, nie zapomnijmy o bardzo istotnej rzeczy, jaką jest sprawdzenie stanu pieca i komina. Najwłaściwszy moment na dokładne sprawdzenie przewodów, przeczyszczenie ich i zadbanie o konserwację to właśnie czas przed sezonem grzewczym. Przynajmniej raz w roku kominiarz powinien sprawdzić przewody kominowe. Przed rozpaleniem w kominku lub podłączeniem pieca po lecie, powinno się wezwać fachowca, który skontroluje, czy dany system grzewczy spełnia obowiązujące normy. Dbanie o przewody kominowe powinno być priorytetem i jest absolutnie niezbędne.

- Warto również zaopatrzyć się w system komunikacji dachowej, gdyż jej brak możemy dotkliwie odczuć w zimie, np. kiedy zdarzy się awaria przewodów kominowych. Pamiętajmy, że kominiarz może odmówić wejścia na dach, jeśli nie spełnia on wymogów bezpieczeństwa – brak stopni oraz ław kominiarskich i panują złe warunki pogodowe (zalegający śnieg, oblodzona powierzchnia połaci). Taka sytuacja naraża nas na spore koszty, ponieważ musimy wówczas zamówić podnośnik koszowy – mówi Łukasz Budzyński, zdobywca 2 miejsca w II edycji ogólnopolskiego programu branżowego SuperDekarz.

Za wynajęcie podnośnika zapłacimy tyle, co za średniej wielkości ławę kominiarską. Z tym, że jej zakup to jednorazowy wydatek, a podnośnik musielibyśmy zamawiać za każdym razem. Dlatego warto już na etapie budowy dachu zaplanować odpowiedni system komunikacji.

Konserwacja dachu

Przed nadchodzącą zimą, koniecznie zróbmy przegląd dachu i sprawdźmy, czy nie ma na nim żadnych ubytków. – Wiadomo, że dach jest narażony na rozmaite warunki atmosferyczne (deszcz, śnieg, porywisty wiatr). Dlatego nawet pokrycie wykonane solidnie i dokładnie, wymaga cyklicznych przeglądów. Dobrym rozwiązaniem jest powierzenie tego zadania wyspecjalizowanej ekipie. Najlepiej fachowcom, którzy kładli dach i znają jego elementy konstrukcyjne oraz specyfikę. Generalny przegląd zacznijmy od sprawdzenia, czy obróbki kominowe nie są poluzowane, czy nie wykruszył się uszczelniający je silikon. W przypadku, gdy pojawiły się jakiekolwiek drobne usterki, np. pęknięcia lub szczeliny, należy je natychmiast wyeliminować, ponieważ może dostać się do nich woda, powiększając szkody. Jeśli ich nie naprawimy, może dojść do rozszczelnienia pokrycia. A z tym wiążą się już poważne problemy, jak zawilgocone poddasze czy zniszczona elewacja budynku – mówi Łukasz Budzyński.

Kontrola połaci, to nie tylko sprawdzenie stanu pokrycia, ale również konstrukcji. Przede wszystkim przyjrzyjmy się newralgicznym punktom dachu, czyli wszelkim połączeniom z kominami, lukarnami, koszami i zlewniami dachowymi.

To, ile zapłacimy za ewentualne naprawy dekarskie, zależy głównie od rodzaju materiałów, z których wykonano połać. Zdecydowanie najmniej problemów mają właściciele domów, pokrytych dachówkami betonowymi lub ceramicznymi. Są one stosunkowo wytrzymałe na uszkodzenia, a także odporne na zmiany aury. A przy tym nie wymagają zbyt wielu zabiegów konserwacyjnych. – Jednak i tu może zdarzyć się pęknięcie choćby pojedynczej sztuki, spowodowane jakimś mechanicznym uszkodzeniem, np. spadającą gałęzią. Na szczęście dachy ułożone z drobnych elementów mają tę zaletę, iż łatwo wymienia się poszczególne części. Biorąc pod uwagę powtarzające się w Polsce silne wiatry, ta cecha okazuje się szczególnie przydatna. Inaczej rzecz się ma z pokryciami wykonanymi z materiałów wielkoformatowych (np. blachodachówki), gdzie w wypadku naprawy, często konieczna jest wymiana sporej części dachu – twierdzi SuperDekarz.

Sprawdź rynny

Następny krok to konserwacja i udrożnienie rynien. Należy je oczyścić z piachu, połamanych gałęzi, liści i igieł, które mogą się tam zbierać. – Tego typu zanieczyszczenia mogą blokować prawidłowy odpływ wody z dachu. A jeśli system jest niedrożny, może dojść do zawilgocenia ścian, a co się z tym wiąże – grzybów, pleśni i uszkodzenia murów. Źle oczyszczone rynny to częsty powód trwałych uszkodzeń elementów orynnowania, a nawet naruszenia konstrukcji dachowej w okapie. W celu zwiększenia ochrony można skorzystać z dostępnych na rynku specjalnych siatek, które zabezpieczają górną krawędź rynny przed wpadaniem liści – dodaje Łukasz Budzyński.

To samo dotyczy innych zagłębień w dachu: koszy lub rynien odwadniających okna dachowe. Jeżeli dojdzie do nadmiernego zgromadzenia deszczówki, woda może wylać się poza boczne krawędzie kosza i dostać się na folię wstępnego krycia. A wówczas wystarczy małe uszkodzenie folii i dach będzie przeciekał!

Aby więc dach długo nam służył i był w nienagannym stanie, pamiętajmy o regularnych przeglądach, konserwacji i naprawie. Można wzorem branży samochodowej założyć sobie książkę serwisową dachu, a jeszcze lepiej całego budynku, by odnotowywać w niej wszelkie przeglądy i naprawy. Jeśli odpowiednio zadbamy o połać, będziemy cieszyć się nie tylko komfortem i estetycznym wyglądem całej nieruchomości, ale również odczujemy zauważalną różnicę w kosztach ogrzewania.

1 Komentarz

  1. Marzenka

    3 września 2013 at 11:57

    jak najbardziej ważny

Zaloguj się Logowanie

Komentuj