Kiedy na dworze jest ciemno i mokro, chcielibyśmy zachęcić dzieci do zabawy we własnym pokoju. Jak to zrobić? Najlepiej sprawdza się zaproszenie innych dzieci. Są też metody wspomagające: można tak urządzić i wyposażyć pokój, żeby przebywanie w nim było inspiracją i motywowało do samodzielnego wymyślania zabaw.
Po pierwsze: powiększamy podłogę. Im więcej na niej miejsca tym lepiej, więc dobrze jest tak ustawić meble, żeby zachować możliwie dużo przestrzeni. W tym pomoże przemeblowanie albo kupno piętrowego łóżka. To ostatnie nie tylko pozwala zaoszczędzić dużo miejsca, mieszcząc pod sobą szafki lub biurko, ale też jest doskonałym pretekstem do rozmaitych zabaw. Nie ma lepszego miejsca dla małych rozrabiaków, niż baza tuż pod sufitem, do której trzeba się wspiąć, niczym na bocianie gniazdo. Natomiast pod piętrowym łóżkiem dzieci bardzo chętnie budują sobie schowki i prowizoryczne namioty wykorzystując koce lub narzuty.
Po drugie: zwróćmy uwagę na to jak przechowujemy zabawki. Nasze pociechy najczęściej bawią się tymi, które widzą. Natomiast ponowne odkrycie schowanych zabawek budzi wielką radość. Wykorzystajmy to: dobrym sposobem jest chowanie zabawek w mniejszych pudełkach ułożonych na półkach i regałach. Wtedy dziecko chętnie po nie sięga i zagląda do środka, znajdując coraz to nowe sposoby spędzania czasu. W ten sposób łatwo utrzymać porządek, a walizeczki, kuferki i skrzynki są barwnym elementem aranżacji pokoju. Szafy i szafki służą nie tylko do chowania rzeczy, ale czasami też do… zabawy w chowanego. Każde dziecko uwielbia mieć taką kryjówkę. A jeśli szafa przypomina kształtem domek, możemy być pewni, że nasze pociechy będą miały jeszcze jedną rozrywkę: z pewnością we wnętrzu zamieszkają ulubione pluszaki, a urządzenie im „mieszkania” będzie wciągającym zajęciem.
Żeby rozpocząć zabawę, zazwyczaj wystarczy wysypać z pudełek i szuflad resoraki lub lalki na podłogę, która w wyobraźni zamienia się z w ruchliwą ulice, boisko piłkarskie albo dom dla lalek. Tą fantazję można zrealizować: spełni ją niezwykły dywan w formie miękkiej trójwymiarowej planszy. Misternie wykonana makieta domku dla lalek lub miasteczka z uliczkami stanie się niezawodnym impulsem do wciągającej gry i z całą pewnością będzie najchętniej używanym dywanem w domu.
Niewielki drobiazg również potrafi stać się impulsem do miłego spędzenia czasu. Poduszka w kształcie zwierzątka, ruchome mobile nad głową, tablice magnetyczne i naklejki – wszystko, co zdobi pokój może również pobudzać dziecięcą fantazję. Naklejki szczególnie dobrze pełnią tę rolę, bo można je dopasować do aktualnych zainteresowań dziecka, a po jakimś czasie bez trudu zmienić: np. gdy z okresu fascynacji koparkami i wozami strażackimi przyjdzie czas na eksplorowanie kosmosu. Z wiekiem fascynacje się rozwijają i utrwalają. Wtedy naklejkę zastąpi fototapeta: dla adeptki jeździectwa idealny okażę się malowniczy motyw stajni, a młody koszykarz będzie mógł celować piłką do kosza naturalnych rozmiarów naklejonego na ścianę.
rena1963ta
8 sierpnia 2013 at 17:29
tylko na piaskownicę brak miejsca…