Na początku 2013 r. możliwe załamanie sprzedaży mieszkań. Materiał wideo!

Zarówno ilość, jak i wartość udzielonych kredytów hipotecznych wracają do poziomów z początku 2010 roku. To nie tylko efekt zaostrzonych kryteriów udzielania kredytów, ale również wygasającego rządowego programu Rodzina na swoim. Jeśli rząd nie wymyśli dobrego, nowego projektu, czeka nas olbrzymia zapaść – mówi Jarosław Skoczeń z agencji nieruchomości Emmerson.

Tendencja spadkowa rozpoczęła się w połowie ubiegłego roku. W IV kwartale liczba nowo udzielonych kredytów wynosiła blisko 52 tys., a ich wartość przekroczyła 10 mld zł. Do końca czerwca 2011 roku udzielono ich 62 tys. o łącznej wartości 13,4 mld zł.

Na mniejszą chęć Polaków do kupowania mieszkań wpływają ostrzeżenia o zbliżającym się spowolnieniu gospodarczym oraz coraz ostrzejsze kryteria przyznawania kredytów. Wszystko wskazuje na to, że taki trend utrzyma się również w tym roku.

Myślę, że IV kwartał 2012 to będzie jeszcze niezła sprzedaż. Natomiast I kwartał 2013 pokaże nam, jak głęboko spadamy ze sprzedażą mieszkań – prognozuje Jarosław Skoczeń z agencji nieruchomości Emmerson.

Jego zdaniem będzie to efekt wygaszanego w tym roku programu Rodzina na swoim.

W tym roku cały czas działa projekt rządowy, chociaż zdecydowanie obniżono progi. Np. w Warszawie mamy 5,8 tys. zł, a mieliśmy ok. 7 tys. za metr kwadratowy. W województwie mazowieckim mamy w tej chwili ok. 4,3 tys. zł, a było ponad 5 tys. Coraz trudniej się załapać w te widełki i coraz trudniej firmom deweloperskim dopasować swoje ceny, żeby można było skorzystać z tego programu – mówi Jarosław Skoczeń.

W ostatnim czasie kredytobiorcy ożywili się w tym segmencie rynku. Według danych Banku Gospodarstwa Krajowego w marcu udzielono ponad 3,2 tys. kredytów z dopłatą, czyli blisko 1 tys. więcej niż w lutym.

Jeżeli rząd nie wymyśli naprawdę dobrego projektu, który będzie pomagał młodym rodzinom, żeby pozyskiwać nowe mieszkania, to będzie olbrzymia zapaść. Jeżeli będzie zapaść w zakupie nowych mieszkań, to będzie zapaść we wszystkich działach gospodarki, bo budownictwo oddziałuje na wszystko – podkreśla Skoczeń.

Szczególnie, że wiele firm, które dotąd realizowały inwestycje infrastrukturalne, związane z Euro 2012, starają się przebranżowić na budownictwo mieszkaniowe.

Jeżeli ten sektor nie będzie działał, nie będzie miał nabywców, to automatycznie wzrośnie bezrobocie – ostrzega analityk Emmersona.

Zaloguj się Logowanie

Komentuj