Ciężki jest żywot polskiego kierowcy. Zmagania z dziurawymi drogami to tylko jeden z etapów codziennej „drogi przez mękę”. Na mecie coraz częściej pojawia się bowiem dylemat, gdzie zaparkować samochód.
A liczba pojazdów nie maleje
Deficyt miejsc parkingowych to przede wszystkim problem większych miast. Zauważalne w ostatnich latach inwestycje w infrastrukturę drogową nie są w stanie zapewnić satysfakcjonującej przestrzeni przeznaczonej dla pojazdów. Jednocześnie nieustanny rozwój metropolii powoduje dalszy napływ zarówno turystów, jak i potencjalnych nowych mieszkańców, często zmotoryzowanych. W tegorocznym raporcie o korkach w największych polskich miejscowościach firma Deloitte zwraca uwagę, że już w 2009 r. około 60% ludności naszego kraju mieszkało właśnie w miastach. Ten sam dokument wskazuje niewystarczającą liczbę miejsc parkingowych jako jeden z gorzej ocenianych przez mieszkańców elementów organizacji ruchu. Całości obrazu nie poprawiają, pojawiające się co jakiś czas w lokalnych gazetach czy serwisach internetowych, alarmujące tytuły typu „Zabierają kolejne miejsca parkingowe w centrum…”. Tendencja do rozszerzania strefy dla pieszych jest na ogół pozytywnie oceniana. Trzeba jednak równolegle prowadzić działania na rzecz zapewnienia komfortu również dla kierowców.
Plany i działania
W dyskusjach na temat możliwości rozwiązania tego problemu pojawiają się więc różne koncepcje, często nawiązujące do doświadczeń innych krajów. Wśród propozycji wymienić można znany na Zachodzie system parkingów przesiadkowych „parkuj i jedź dalej”, który umożliwia rozładowanie ruchu samochodowego w centrach. Istotne jest także odpowiednie wykorzystanie dostępnej przestrzeni, poprzez tworzenie parkingów w uzasadnionych lokalizacjach (urzędy, obiekty handlowo-usługowe) oraz zagospodarowanie ogrodzonych barierkami stref stanowiących pobocze jezdni. Czynnikiem, który od lat niweluje problem zatłoczonych chodników i pasów zieleni są parkingi podziemne udostępniane w nowo powstających budynkach mieszkalnych i nie tylko. - Realizacja w centrum Wrocławia takich inwestycji jak Aparthotel Invite z luksusowymi mieszkaniami czy biurowiec Hubska Center wymaga od nas zapewnienia miejsc parkingowych zarówno mieszkańcom i pracownikom firm, jak i ich przyszłym gościom – podkreśla Witold Sadowski z firmy Deka Inwestycje – Parking podziemny stanowi więc od jakiegoś czasu standard w ofercie deweloperskiej, który warto jeszcze rozszerzać o pewną liczbę dostępnych miejsc naziemnych. Powstające
w miastach nowe obiekty z takimi parkingami nie rozwiążą oczywiście problemów komunikacyjnych, jednak stanowią niezbędny komfort dla lokatorów oraz osób załatwiających swoje sprawy w danej okolicy.
Pomoc idzie nawet z sieci
Niezadowolenie kierowców z obecnego stanu jest widoczne także w Internecie. Wystarczy wejść na branżowe fora, żeby usłyszeć krytyczne opinie na temat ilości i jakości parkingów oraz codziennych zachowań ich użytkowników. Jednocześnie w sieci pojawiają się różnorodne inicjatywy mające ułatwić życie kierowcom, takie jak serwisy informujące o parkingach dostępnych w poszczególnych miastach. Ciekawym rozwiązaniem jest też stworzenie portalu będącego kanałem komunikacji pomiędzy właścicielami samochodów oraz posiadaczami wolnych miejsc parkingowych. Inwestycje deweloperskie, kreatywność internautów czy analizy specjalistów od infrastruktury, składają się na istotne działania na rzecz ułatwienia poruszania się i parkowania w coraz bardziej zatłoczonych miastach. Nie zastąpią one jednak rozsądnej i przede wszystkim długofalowej polityki władz lokalnych.
Zaloguj się Logowanie