W dalszym ciągu palmę pierwszeństwa w Antyrankingu Lokalizacji w stolicy dzierży Białołęka. Tym razem pozycję nr 1 okupuje wraz z Rembertowem. W tym roku 74 proc. ankietowanych agentów potwierdza, że klienci nie są zainteresowani poszukiwaniem mieszkania w tej dzielnicy. Na pocieszenie dla włodarzy dzielnicy w stosunku do zeszłego roku odsetek negatywnych odpowiedzi spadł o 12 pkt. proc. Mimo oddania do użytku nowego mostu doradcy nadal twierdzą, że główną przyczyną braku zainteresowania zamieszkiwaniem na Białołęce jest odległość od centrum Warszawy.
Nowa przeprawa przez Wisłę i skrócenie czasu dojazdu do innych dzielnic na razie nie zmieniły podejścia do tego rejonu Warszawy. Nadal pozycjonujemy Białołękę jako odległe peryferia. W ankiecie nie wyodrębniono jednak samego Tarchomina, który jest głównym beneficjentem otwarcia nowego mostu. Tu sytuacja komunikacyjna jest znacznie lepsza niż na tzw. „Zielonej Białołęce”. Mimo, że klienci zastrzegają, że nie kupią tu mieszkania aż 12 proc. transakcji dokonanych przez Metrohouse w tym roku dotyczy mieszkań sprzedanych w tej dzielnicy. To drugi wynik po Mokotowie (14 proc.).
Wraz z Białołęką pierwsze miejsce ex aequo zajmuje Rembertów. W pierwszej piątce najczęściej odrzucanych dzielnic znajdują się jeszcze sąsiednie: Wesoła (56 proc. odrzuceń) i Wawer (43 proc.). O ile w przypadku rynku domów dzielnice te znajdują się w czołówce zapytań, to przeciętny nabywca mieszkania nie kojarzy ich z lokalizacjami o rozwiniętym rynku budynków wielorodzinnych. Łącznie w tych trzech dzielnicach odsetek transakcji mieszkaniowych w Metrohouse na rynku wtórnym wynosi zaledwie 2 proc.
W stawce dzielnic najrzadziej preferowanych przez nabywców mieszkań znalazła się jeszcze Praga Północ (3 miejsce, 70 proc. odrzuceń). Dzielnica pnie się w górę w niechlubnym rankingu. Jeszcze rok temu odsetek odrzuceń wynosił 52 proc. co dało Pradze Północ piąte miejsce. Promocja dzielnicy przy okazji EURO 2012, budowa metra oraz plany zagospodarowania Portu Praskiego nie wpłynęły na zmianę wizerunku w oczach kupujących mieszkania. Wygrywają stereotypy – niski poziom bezpieczeństwa, niski standard lokali. Jednak Praga Północ nie wypada źle w kontekście liczby transakcji. W okresie I-VII 2012 r. liczba sprzedanych tam mieszkań jest porównywalna do liczby transakcji w takich dzielnicach jak Bemowo, Śródmieście i Ursynów.
W tegorocznym zestawieniu aż 7 dzielnic nie uzyskało żadnego wskazania doradców Metrohouse, co oznacza, że ich klienci nie zgłaszają tych lokalizacji jako miejsc, w których absolutnie nie będą chcieli mieszkać. W 2011 r. jedynie trzy dzielnice uzyskały tak satysfakcjonujący wynik (Żoliborz, Wola i Mokotów). W tym roku stawkę najbardziej pożądanych dzielnic uzupełniły Ochota, Ursynów, Bielany i Śródmieście. Dzielnicą, która najbardziej zyskała w oczach nabywców mieszkań są Bielany, którym jeszcze rok temu daleko było od znalezienia się w gronie najbardziej pożądanych dzielnic z wynikiem 17 proc. odrzuceń.
Antyranking Lokalizacji powstał w oparciu o ankietę wypełnianą przez doradców agencji nieruchomości Metrohouse & Partnerzy S.A. z Warszawy i okolic. Doradcy wskazywali dowolną liczbę wybranych dzielnic, które są najczęściej odrzucane przez osoby poszukujące mieszkań. Wysoki wskaźnik procentowy odrzuceń oznacza dużą częstotliwość rezygnacji z poszukiwań w danej dzielnicy. Brak wskazań przy dzielnicy oznacza, że w opinii doradców w danym rejonie chętnie poszukujemy mieszkań.
Zaloguj się Logowanie