Na poznańskim rynku wzrosła oferta mieszkań, na które można zaciągnąć kredyt z dopłatą. Stawki ofertowe i transakcyjne są tu najbardziej zbliżone.
Jeszcze tylko do końca 2012 roku będzie można uzyskać dopłaty do pożyczek hipotecznych w programie Rodzina na swoim. Kupujący starają się wykorzystać ten czas, żeby uzyskać rządowe dofinansowanie do odsetek kredytowych. Mają trudne zadanie, bo lokali, które obejmuje program nie ma na rynku zbyt wiele.
W kilku miastach w ostatnim czasie nastąpiła jednak poprawa dostępności nowych mieszkań kwalifikujących się do zaciągnięcia takiego kredytu. Przybyło ich w Warszawie, Krakowie, Lublinie, Łodzi i Poznaniu. W Poznaniu rodziny, które szukają mieszkania mogą wybierać spośród 10 proc. lokali oferowanych na rynku deweloperskim. Do dopłat kwalifikuje się teraz dwa razy więcej nowych mieszkań niż w marcu br., oblicza Home Broker.
Jak twierdzi Teresa Witkowska – dyrektor sprzedaży w Red Real Estate Development, mieszkanie, które kwalifikuje się do dopłat kupujący mogą znacznie łatwiej znaleźć w Poznaniu niż w Warszawie. – Lokale objęte programem Rodzina na swoim mamy zarówno w naszej warszawskiej, jak i poznańskiej inwestycji. Jednak w stolicy na Osiedlu Alpha zaledwie dwa lokale spełniają wymogi programu – gotowe mieszkanie o metrażu 75 mkw. i o pow. 50 mkw. w budynku w trakcie realizacji. W Poznaniu na osiedlu Red Park klienci chcący skorzystać z dopłat mają już większy wybór. W projekcie, który prowadzimy na terenie poznańskiego Dębca w tej chwili dostępnych jest jeszcze 10 ostatnich mieszkań o powierzchni od 30 do 48 mkw. w cenie 5417 zł/mkw., na które można dostać preferencyjny kredyt.
Dostępność mieszkań w programie nieznacznie zwiększyła się także na poznańskim rynku wtórnym. W całej puli używanych mieszkań wystawionych na sprzedaż w tym mieście co dwudzieste (5 proc.) można sfinansować pożyczką z dopłatą. Jak podaje Home Broker, trzy miesiące temu było ich o 1 proc. mniej.
Z tej popularniej wśród nabywców mieszkań formy kredytowania od 2007 roku do końca marca 2012 roku skorzystało w całym kraju blisko 145 tys. pożyczkobiorców. Dziś jednak niewielka dostępność lokali z dopłatą w ofercie rynkowej powoduje, że program w rzeczywistości słabo już funkcjonuje. Obecnie banki udzielają tylko jedną trzecią z liczby pożyczek w ramach RnS, które przyznawane były w czasie szczytu koniunktury na rynku.
Nabywcy szukają teraz przede wszystkim tańszych mieszkań z segmentu popularnego i takie właśnie inwestycje mają obecnie dominujący udział na rynku. Jak podaje retNet Consulting w maju br. średnia cena ofertowa na poznańskim rynku pierwotnym wyniosła ok. 6500 zł/mkw., a transakcyjna 5945 zł/mkw. Co ciekawe, w porównaniu z miesiącem poprzednim, poznaniacy płacili w maju za 1 metr nowego mieszkania nieco więcej (0,2 proc.).
Według danych Szybko.pl, Metrohouse i Expandera, w maju br. poznańskie używane mieszkania oferowane były przeciętnie w cenie przeszło 5400 zł/mkw., podczas gdy rok wcześniej cena 1 mkw. wynosiła przeciętnie 5620 zł.
W okresie III – V 2012 roku transakcje na rynku wtórnym zawierano średnio w kwocie 5130 zł/mkw. Warto też wspomnieć, że to właśnie w Poznaniu różnica pomiędzy cenami ofertowymi a transakcyjnymi za mieszkania z drugiej ręki jest w mieście najmniejsza w kraju i wynosi 5,6 proc. Poznaniacy najczęściej nabywają mieszkania o powierzchni 50 mkw. w cenie 250 tys. zł.
Zaloguj się Logowanie